wtorek, 20 lipca 2010

CaradelNeil w Krainie Rudy Śląskiej

Zabrałam to dziewczę w najmroczniejsze zakamarki mojego pięknego miasta.
Węglowe góry kamienne tworzące księżycowy krajobraz, zgniłozielone wody o niskiej przezroczystosci, których słodko-zgniła woń przywodzi na mysl mity i legendy o prastarych słowiańskich demonach. Teren jest opustoszały, panuje cisza, zagłuszana jedynie (czy można zagłuszyc ciszę?) kumkaniem tubylczych żab oraz piskliwym jazgotem krążącego złowieszczo wokół dzikiego ptactwa...
Ta przerażająca dla nowoprzybyłych sceneria, jest moim azylem.




Brak komentarzy: